home *** CD-ROM | disk | FTP | other *** search
/ CD Action 68 - Disc 1 / cdaction-68.iso / bonus / bonus 1.exe / na luzie / X-FLies.txt < prev   
Text File  |  2001-10-19  |  13KB  |  238 lines

  1.  
  2.  
  3.  
  4.  
  5.                                    THE X-FLIES
  6.  ----------------------============<>o<>===========---------------------
  7. Wystepuja (bynajmniej nie w kolejnosci pojawiania sie w scenariuszu):
  8.  - Indiana Dzins - w tej roli Harrison Opel
  9.  - Lord Vada(r)
  10.  - Dwa Piwa
  11.  - Szef Organizacji Terrorystycznej "Organizacja Terrorystyczna" - Kar'Gul
  12.  - Agent James Bundy
  13.  - Facet, Ktory Pojawia Sie Tylko Przez Chwile
  14.  - szef FBI Dyrektor Skinhead
  15. W rolach glownych dwoosobowa szajka szpiegow Pewnego Wschodniego Mocarstwa
  16. zakonspirowana w strukturach FBI:
  17.  - Fuchs Mulder
  18.  - Dama Scully
  19.  ----------------------============<>o<>===========---------------------
  20.                                    Scenariusz:
  21. (akcja rozgrywa sie glownie w kwaterze glownej FBI)
  22.  Pojawia sie Facet Nie Wymieniony W Napisach Poczatkowych z paczuszka w
  23. rece. Na korytarzu zderza sie z agentka Dama Scully i upuszcza paczuszke,
  24. szybko sie jednak zbiera, lapie paczuszke i padaza dalej szybkim krokiem.
  25. Wchodzi przez drzwi z napisem NIE WCHODZIC, idzie na dol schodami do pokoju
  26. agenta Fuchsa Muldera.
  27.  W tym samym czasie agent Mulder oglada film porn... ehem film z sekcji
  28. zwlok kosmity (oczywiscie). Rozlega sie pukanie do drzwi. Mulder jednak nie
  29. reaguje. Rozlega sie glosniejsze pukanie. Agent Mulder nadal nie reaguje.
  30. Chwile pozniej drzwi wlatuja do pokoju a w powstalej dziurze pojawia sie
  31. glowa Faceta Nie Wymienionego W Napisach Poczatkowych.
  32. - Mozna?
  33.  Agent Mulder szybkim, westernowym ruchem wylacza telewizor.
  34. - Wlazl!
  35.  Facet Nie Wymieniony W Napisach Poczatkowych wchodzi, kladzie paczuszke na
  36. stole i wychodzi
  37. - A co to do cholery jest??? - pyta Mulder
  38. - Nie wiem. Kazano mi to tutaj dostarczyc. Nic mi wiecej nie wiadomo -
  39. odpowiada juz zza drzwi Facet Nie Wymieniony W Napisach Poczatkowych.
  40.  W chwile po jego wyjsciu w drzwiach pojawia sie agentka Scully, a zaraz po
  41. niej Agent James Bundy.
  42. - Co tu sie stalo??? - Agent Bundy byl bardzo zdziwiony brakiem drzwi
  43. - Nie uslyszalem pukania - zgodnie z prawda odpowiedzial Mulder
  44. - A co robi ta paczuszka na biurku??? - tym razem nie wytrzymala Scully
  45. - Lezy - udzielil lyskotliwej odpowiedzi Mulder
  46. - Pytam skad sie tam wziela.
  47. - Przed chwila przyniosl ja tu jakis czlowiek.
  48. - Moze to bomba!!! Trzeba natychmiast wezwac saperow, oddzial
  49. antyterrorystyczny, UOP, GROM, SWAT i moja babcie!!! - zaczal histeryzowac
  50. Bundy
  51. - Bundy, uspokoj sie!!! MUSI byc jakies racjonalne wyjasnienie - Scully jak
  52. zwykle szukala jakis wyjasnien.
  53.  Kiedy Bundy przestal histeryzowac Mulder kontynuowal
  54. - Pomysl, kto chcialby nas unieszkodliwic???
  55. - WAS??? Palacz, Krycek, Syndykat, Terminato...
  56. - No dobrze juz dobrze. Uwazam, ze nalezy otworzyc te paczuszke. Podaj
  57. mlotek.
  58. - To moze ja juz wyjde, zostawilem zelazko na gazie - rzekl Bundy i ulotnil
  59. sie prawie przekraczajac bariere dzwieku a na pewno przekraczajac bariere
  60. juz nieistniejacych drzwi.
  61.  Kiedy Mulder juz znalazl mlotek, przystapil do otwierania paczuszki.
  62. Niestety mlotek mial dosc sliski trzonek, poza tym Mulder mial odrobinke
  63. spocone rece, wiec mlotek wyslizgnal sie z reki agenta, wykonal pare
  64. efektownych salt i trafil niedoszlego operatora w sam czubek duzego palca u
  65. prawej nogi. Mulder zaklal pod nosem, na co Scully zareagowala glosnym
  66. smiechem (Jeden zero dla mlotka - pomyslala).
  67. - I z czego sie tak cieszysz?
  68. - Ja? Ja tylko kaslalam eheeeemmmmmm!!!, ehuuuuuuueee!!! - Scully najlepiej
  69. jak potrafila udala kaszel czlowieka od ladnych paru lat chorego na
  70. gruzlice.
  71. - Jestem lekko przeziebiona. Ciagasz mnie po jakis kanalach, a potem dziwisz
  72. sie, ze mam kaszel.
  73. - Dobra, dobra, jak jestes taka sprytna, to sama otwieraj te paczuszke.
  74. - Dobrze, odsun sie.
  75.  Po tych slowach Scully przystapila do otwierania paczuszki, jednak zamiast
  76. mlotka uzyla do tego celu Noza_Kuchennego_o_27cm_Ostrzu(TM). Po chwili
  77. szarpaniny paczuszka byla otwarta i Scully ukazaly sie Dwa Piwa (oczywiscie
  78. "bezalkoholowe").
  79. - Mulder! MULDER!!! Gdzie on sie podzial???
  80. - Jestem tutaj (glos dobiega z szafy ustawionej w rogu pokoju - jedynej,
  81. ktora byla pusta w takim stopniu, ze moglby sie tam zmiescic, jesli bardzo
  82. by sie postaral, sredniego wzrostu czlowiek).
  83. - Czy moglabys mi pomoc, chyba drzwi sie zaciely.
  84.  Kiedy Scully wreszcie uwolnila Muldera z szafy, ten spojrzal na Dwa Piwa
  85. glodnym wzrokiem i zabral sie za ich otwieranie:
  86. - Po tak ciezkiej walce z ta paczuszka nalezy nam sie chyba troche relaksu
  87. przy dobrym piwie (oczywiscie bezalkoholowym).
  88. - Moze i masz racje, ale czy nie moglbys uzyc otwieracza???
  89. - Moglbym. Wiesz moze gdzie on jest???
  90. - W szafce nad moim biurkiem.
  91.  Kiedy Mulder zblizal sie do szafki, do pokoju wpadl jak burza Indiana Dzins
  92. - Rece precz od Piw. One sa moje. Zabieram je na przesluchanie do mojego
  93. biura.
  94. - Przeciez ty nie pracujesz w FBI.
  95. - Nic nie szkodzi. Mam specjalne upowaznienie. Te Piwa maja wielka wartosc
  96. historyczna. Musze je natychmiast zbadac, moze powiedza mi, gdzie znajduje
  97. sie pradawny browar faraona Tu-Tam-Ten-Tego-Chamona, ktorego browary
  98. zaopatrywaly w piwo caly Egipt, a po opanowaniu go przez Rzymian takze i
  99. Imperium Rzymskie. To wlasnie pod wplywem takiego piwa Brutus zamordowal
  100. Cezara.
  101. - Chwila, moment. Ktos tu kreci. Przeciez takie samo piwo sprzedaja w
  102. sklepie na rogu. Te Dwa Piwa nie moga miec zadnej historycznej wartosci.
  103. - Warto bylo chociaz sprobowac - Powiedzial Dzins i zmyl sie z biura Muldera
  104. i Scully.
  105. - To gdzie byl ten otwieracz Scully???
  106. - W szafce nad...
  107. - STAC!!! NIE RUSZAC SIE BO WAM LBY ODSTRZELE!!! - Agenci blyskawicznie
  108. odwrocili sie w strone, z ktorej dochodzil wrzask i ujrzeli wymierzone w
  109. siebie dwa argumenty marki uzi. Kiedy juz sie na nie napatrzyli przeniesli
  110. swoj wzrok na przytwierdzona do nich postac. Byl to niezbyt wysoki osobnik,
  111. lat okolo czterdziestu, ubrany w czarny prochowiec pod ktorym rysowaly sie
  112. lufy jeszcze dwoch, czy trzech, podobnych do trzymanych w rece, argumentow.
  113. Z kieszeni plaszcza wystawal mu ogromnych rozmiarow otwieracz do butelek.
  114. - K...k...kim je...je...jestes??? - Mulder ze strachu zaczal sie jakac (nie
  115. ma mu sie co dziwic, kazdy by chyba zaczal widzac wymierzone w siebie dwa
  116. uzi)
  117. - Jestem Kar'Gul, szef ukrainskiej organizacji terrorystycznej "Organizacja
  118. Terrorystyczna".
  119. - Ale glupia nazwa - Scully nie stracila zimnej krwi, albo przynajmniej tak
  120. to wygladalo.
  121. - To nazwa tymczasowa, oglosilismy konkurs wsrod dzieci z naszego,
  122. wiejskiego przedszkola na nowa nazwe i czekamy na wyniki - zaczal tlumaczyc
  123. sie Kar'Gul, ale zaraz przypomnial sobie po co przyszedl
  124. - A TERAZ RECE PRECZ OD PIW!!! ONE IDA ZE MNA!!! - Kar'Gul zaczal nerwowo
  125. potrzasac trzymanymi w rekach uzi.
  126. - Ty...ty...tylko spo...spo...spokojnie. - Mulderowi widac niezbyt podobala
  127. sie rola przyszlego sita.
  128. - NIE RUSZAC SIE!!! JA I PIWO OPUSZCZAMY TO POMIESZCZENIE I NIC NIE MOZECIE
  129. ZROBIC ABY NAS POWSTRZYMAC!!! - To mowiac wzial Dwa Piwa pod pache, odwrocil
  130. sie w strone drzwi i... dostal nimi od Faceta Nie Wymienionego W Napisach
  131. Poczatkowych. Szybko sie jednak pozbieral.
  132. - Najmocniej pana przepraszam. To naprawde bylo niechcacy. Bardzo pana
  133. uszkodzilem??? - Facet Nie Wymieniony W Napisach Poczatkowych czul sie winny
  134. i chcial jakos pomoc.
  135. - TY IDIOTO O MALO PRZEZ CIEBIE NIE ROZBILEM DWOCH DOBRYCH PIW!!! POD SCIANE
  136. BO CI LEB ROZWALE!!! - krzyknal Kar'Gul mierzac jednym z trzymanych
  137. argumentow w Agentow, drugim natomiast w Faceta Nie Wymienionego W Napisach
  138. Poczatkowych
  139. - NO TO MAM NADZIEJE, ZE NIE ZOBACZYMY SIE JUZ WIECEJ!!! DZIEKI ZA PIWO!!! -
  140. krzyknal i wybiegl na korytarz.
  141.  Kiedy Mulder, Scully i Facet Nie Wymieniony W Napisach Poczatkowych doszli
  142. do siebie Kar'Gul zdazyl juz wybiec z budynku.
  143. - LAPCIE GO!!! - krzyknal Mulder, ktory nagle przestal sie jakac.
  144. - LAPCIE GO!!! - krzyknela Scully, ktora tylko udawala, ze zachowuje zimna
  145. krew, a w rzeczywistosci bala sie chyba bardziej od Muldera.
  146. - SLYSZELISCIE CO MACIE ROBIC!!! - krzyknal Facet Nie Wymieniony W Napisach
  147. Poczatkowych.
  148.  Wszyscy, z kilkoma wyjatkami (niektorzy mieli "wazne posiedzenia"), agenci
  149. jak stali rzucili sie w poscig za Kar'Gulem (mialo to dosc oplakane skutki,
  150. poniewaz Agent Bundy akurat przenosil akwarium, kiedy trojka agentow zaczela
  151. wrzeszczec. Bundy bez zastanowienia rzucil sie w pogon za Kar'Gulem
  152. zapominajac o grawitacji i jej dzialaniu na wiszace w powietrzu akwaria, co
  153. zaowocowalo sporych rozmiarow kaluza na podlodze jego gabinetu). Nikomu
  154. niestety nie udalo sie go zlapac, gdyz zniknal im z pola widzenia (ktore
  155. notabene bylo w kilku przypadkach dosc niewielkie zwazywszy, ze w pokoju
  156. mieszczacym sie najblizej drzwi akurat odbywaly sie imieniny jednego z
  157. agentow). W efekcie Kar'Gula nie znaleziono, zupelnie jakby sie pod ziemie
  158. zapadl.
  159.  
  160. (Jest wieczor. Akcja rozgrywa sie na jednej z ulic Waszyngtonu. Mulder i
  161. Scully siedza w samochodzie przed czyms co mozna by nazwac domem, w ktorym
  162. wedlug informatora Muldera ukryl sie Kar'Gul)
  163. - Mulder, czy ten twoj informator mowil prawde??? Ten budynek wyglada tak,
  164. jakby byly w nim tylko szczury, a i one mialy zamiar zaraz sie wyniesc.
  165. - Chyba tak. Uzylem takich argumentow, ze facet raczej nie mial odwagi, ani
  166. czasu by wymyslec jakies klamstwo.
  167. - Nie bede pytac, co mu zrobiles.
  168. - Sam ci powiem. Wywiesilem go z balkonu na dwudziestym pietrze. Chyba
  169. jeszcze tam wisi. Sciagne go jak stad wroce, o ile nie zrobi tego wczesniej
  170. straz pozarna.
  171. - Schowaj sie!!! Ktos idzie!!!
  172. - To przeciez nasz znajomy Lord Vada(r). Co on tu robi???
  173. - No przeciez Kar'Gul ukradl nam DWA Piwa.
  174.  Podczas, gdy agenci bezproduktywnie dyskutowali w samochodzie, Lord Vada(r)
  175. doszedl do drzwi, zapukal najdelikatniej jak potrafil, lecz mimo to drzwi
  176. wylecialy z zawiasow z wielkim hukiem. Halas spowodowal, ze Mulder i Scully
  177. przestali rozmawiac i zajeli sie obserwacja podejrzanych. Tymczasem Lord
  178. Vada(r) wyjal spod swojego dlugiego plaszcza jakis srednio dlugi, niezbyt
  179. gruby przedmiot wygladajacy troche na obrzyna i wszedl do budynku.
  180. - Scully!!! Musimy tam isc!!! On ma obrzyna. Zabije Kar'Gula i nie odzyskamy
  181. naszych Dwoch Piw.
  182.  Agenci szybko wyskoczyli z auta i zaczeli biec w strone rudery. Scully
  183. dobiegla szybciej, gdyz w polowie drogi Agent Mulder potknal sie o
  184. kraweznik, ktory zlosliwie wybiegl mu na spotkanie, co zaowocowalo dosc
  185. niespodziewanym, a na pewno bolesnym, spotkaniem jego brody z Matka Ziemia.
  186. Kiedy Agent sie (i caly swoj arsenal, ktory wypadl mu spod plaszcza)
  187. pozbieral, Scully czekala przed czyms, co jeszcze niedawno mozna bylo nazwac
  188. wejsciem. Oboje naraz wyciagneli swoje sluzbowe pistolety i po krotkiej
  189. chwili oczekiwania na rozwoj wypadkow wpadli do "budynku".
  190. - Stac nie ruszac sie!!! Rece precz od piwa!!! - wrzasnela jak tylko mogla
  191. najglosniej Scully.
  192. - Od jakiego piwa??? - Lord Vada(r) najwyrazniej rznal glupa - My tu mamy
  193. tylko pol litra wodki (oczywiscie tez bezalkoholowej) w papierowej torbie.
  194. Po tak slabych trunkach jak piwo rzygam dalej niz widze - zapewne byla to
  195. prawda, zwazywszy, ze nosil on okulary o szklach grubych jak denka od
  196. sloikow (musial pic podlej jakosci trunki, albo po nacach czytac napisy na
  197. etykietach).
  198. - Gdzie jest Kar'Gul??? - agenci bardzo chcieli odzyskac swoje Dwa Piwa.
  199. - Uciekl jak tylko wpadliscie tu z wrzaskiem. Chyba chlopa niezle
  200. wystraszyliscie.
  201. - Ktoredy uciekl???
  202. - Tam po lewej jest dziura w scianie, ktora wyszedl - wskazal flaszka Lord
  203. Vada(r) i zaraz schowal reke za siebie, chyba bojac sie, ze zawartosc
  204. butelki zostanie mu zarekwirowana.
  205.  Agenci potykajac sie o porozrzucane po calej podlodze flaszki po wodce,
  206. denaturacie, tanim winie i wielu innych trunkach, ktorych nazwy znaja tylko
  207. najwytrawniejsi smakosze tanich, wysokoprocentowych trunkow, wybiegli na
  208. zewnatrz.
  209.  Po krotkiej chwili dojrzeli Kar'Gula uciekajacego ulica w strone rzeki i
  210. rzucili sie w pogon za nim. Z kazda chwila zblizali sie do niego coraz
  211. bardziej. Kar'Gul widzac, ze na prostej nie ma wielkich szans, usilowal
  212. przebiec na druga strone ulicy. Wbiegl na jezdnie, przecial ja i... dostal
  213. drzwiami od wlasnie wysiadajacego ze swojego mercedesa szescsety Faceta,
  214. Ktory Pojawia Sie Tylko Przez Chwile.
  215. - No i co narobiles kretynie - Facet, Ktory Pojawia Sie Tylko Przez Chiwle
  216. byl bardzo zly, ze ktos smial uszkodzic jego nowa bryke tak niedogolona
  217. twarza.
  218. - MAM TEGO DOSC!!! JUZ DRUGI RAZ DZISIAJ DOSTAJE PO GEBIE PRZEZ WAS!!!
  219. ZABIERAJCIE SOBIE TE WASZE DWA PIWA!!! ONE PRZYNOSZA PECHA!!!- krzyknal do
  220. agentow, ktorzy nadbiegli chwile wczesniej czerwony ze zlosci, zmeczenia (no
  221. i z powodu rozkwaszonego nosa) Kar'Gul.
  222.  W ten oto sposob Fuchs Mulder i Dama Scully odzyskali upragnione Dwa Piwa.
  223.  
  224. (akcja ponownie przenosi sie do gmachu glownego FBI do biura agentow)
  225.  Agenci siedza przy swoich biurkach. Centralne miejsce na biurku Muldera
  226. zajmuja Dwa Piwa. Agenci patrza na nie glodnym wzrokiem. W koncu Mulder nie
  227. wytrzymuje.
  228. - Do trzech razy sztuka. Gdzie jest ten otwieracz???
  229. - Juz ci mowilam, w szafce nad moim biurkiem - Scully wyjmuje otwieracz z
  230. szafki i podaje go Mulderowi. Ten dlugo przymierza sie do otwarcia butelek,
  231. w koncu jednym szybkiem ruchem zrywa kapsel z pierwszej, a nastepnie z
  232. drugiej butelki. Jedna z butelek podaje Scully. Agenci patrza po sobie,
  233. podnosza butelki i juz zamierzaja wypic po solidnym lyku Piwa, gdy do pokoju
  234. wchodzi Dyrektor Skinhead:
  235. - Tu sie nie pije!!!
  236.  ----------------------===============<>o<>==============-------------------
  237. ---
  238.